czwartek, 18 sierpnia 2011

Prolog.

Wiesz, że czasem, gdy się uśmiechniesz wyglądasz, jak… gremlin? Ale za to najsłodszy z możliwych. Pewnie nikt Ci jeszcze tego nie mówił? Oryginalny komplement, nieprawdaż?
Tęsknię. Nie jesteś w stanie wyobrazić sobie jak bardzo. Zdajesz sobie sprawę z tego, co się ze mną dzieje? Co się dzieje z szalenie zakochaną kobietą, która nagle została zupełnie sama? Powiedz… powiedz, że nie byłam Twoją zabawką. Nie byłam nią, prawda? Wykrzycz głośno, że Ci na mnie zależało… zależy? Nie, nie całemu światu… wykrzycz to sobie.
Czy każda nasza wspólna chwila znaczyła dla Ciebie, tyle co dla mnie? Czy moje emocje równały się Twoim? Jesteś w stanie zapomnieć? Nigdy nie lubiłeś, gdy pytałam… a teraz stawiam tysiące znaków zapytania przed Twoimi błyszczącymi oczyma. Błyszczą prawda? Błyszczą od łez… Czytając, to masz wrażenie, jakbym do Ciebie mówiła. Jakbym stała tuż przed Tobą… gdyby tak rzeczywiście było, co byś zrobił? Uciszyłbyś mnie, prawda? Schował w mocnym uścisku… pozwolił poczuć się bezpiecznie.
Czemu pozwoliłeś, aby moje życie straciło sens? Dlaczego pozwoliłeś, żebym Cię pokochała? To nie Twoja wina… Przepraszam.
Zawsze byłeś dla mnie kimś wyjątkowym i nieosiągalnym, a  nagle… nagle stałeś się tak bliski. Taki niezwykły. Mogłam Cię dotykać… być z Tobą. Rozmawiać. Trochę mnie rozczarowałeś… albo raczej rozczarowała mnie rzeczywistość. Bo zanim Cię spotkałam miałam w głowie obraz innego Ciebie. Takiego, jakiego sama sobie wymyśliłam. A Ty przecież jesteś prawdziwy… prawdziwy, lecz nadal dla mnie idealny.
Mam wrażenie, że moje serce zwariowało. Ja cała zwariowałam… Zmieniłeś mnie, wiesz? Na pewno wiesz… zauważyłeś. Sam mi to powiedziałeś. A Ty cały czas jesteś taki sam. Może dlatego, że mnie nie kochasz? Bo miłość zmienia ludzi… więc… nie kochasz? Nigdy mi tego nie mówiłeś, ale ja wierzyłam… miałam nadzieję, że czujesz to, co ja.
Co nas właściwie połączyło? Nie wiem… na początku chyba obydwoje oszaleliśmy. Nie mogę uwierzyć, że tak bardzo Ci się spodobałam. Że… że cały drżałeś pieszcząc moje ciało. Że nawet seks nie był w tym wszystkim najważniejszy. Zawsze chciałeś mnie, a nie mojego ciała. I to było niesamowite.
Kochałam, gdy na mnie patrzyłeś. Robiłeś to, w taki wyjątkowy sposób. Nikogo innego nie darzyłeś takim spojrzeniem… i wiem, że to było szczere. Z Twoich oczu wylewała się czułość. Chciałeś tego. Pragnąłeś mnie chronić… dawać wszystko, czego potrzebuję. Zdawałeś sobie z tego w ogóle sprawę?
Miałeś świadomość, ile znaczą Twoje gesty, spojrzenia, czy słowa? Były wszystkim. Nie miałam w życiu nic cenniejszego. I nie żałuję, ani jednej chwili… choć teraz muszę cierpieć. Przeżyłabym to wszystko jeszcze raz… i jeszcze raz… i jeszcze…
Zrobiłabym dla Ciebie wszystko. Czy było Ci kiedykolwiek z kimś lepiej, niż ze mną?
Czy jeszcze kiedyś Cię zobaczę? Czy pozwolisz mi… czy to przeze mnie? Zniszczyłam wszystko…? Tom…  Kocham Cię, rozumiesz? Wiesz, co to dla mnie znaczy? Zrobię wszystko, co tylko chcesz… ja już dłużej nie mogę… proszę… przytul mnie…
Ivette

5 komentarzy:

  1. WOW.Niesamowity prolog. Widze ze Tom ja oszukal ;(Z niecierpliwoscia czekam na 1 odcinek :)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się ciekawie. Jeśli to opowiadanie znaczy dla Ciebie więcej niż wszystkie inne to już wiem, że będzie niesamowite. Dla mnie zawsze najważniejsze miejsce w sercu będzie zajmowała historia Ashlee, także mniej więcej wiem, co czujesz. I naprawdę niesamowicie podziwiam Cię za to, że stworzyłaś już tak wiele opowiadań. Ja nie mogłam poradzić sobie z jednym, nie wiem jak to robisz ;)informuj mnie oczywiście o nowościach. Czekam na 1 odcinek.Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. serduszko6@amorki.pl19 sierpnia 2011 01:04

    już się zakochałam w tym opowiadaniu : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww pięknee. Piękne słowa, zdania, wypowiedzi :DD świetny blog :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No, no już nie mogę się doczekać co będzie dalej, bardzo ciekawie się zaczyna. Dziękuję za komentarze i również pozdrawiam ! ;*

    OdpowiedzUsuń